Trzecie spotkanie z Komesem. Po udanym porterze i sporo
gorszym dubblu przyszła pora na kolejny belgijski styl, czyli tripel. Podchodziłem do tego piwa z rezerwą i już piana potwierdziła moje obawy. Jak na ten styl
była wręcz żenująca! Bardzo nierówna, grubopęcherzykowa, a po kilku sekundach zniknęła. Zapach na
całe szczęście był już poprawny i pasujący do stylu. Najciekawszy był smak,
który był całkowicie pozbawiony goryczki. Bardziej przypominał wino musujące niż piwo w powszechnym rozumieniu tego słowa. Pewnie nie każdemu będzie smakować, tym
bardziej, że jest ono zgodnie z belgijskimi standardami dość mocne. Wbrew temu
co znajduję się na kontretykiecie nie polecam leżakowania tego piwa. Moim zdaniem nie zyska ono na smaku i aromacie, a straci swój owocowo-musujący charakter. Ja w każdym
razie nie planuje powtórki. Dla miłośników Carskoje Igristoje.
Alkohol: 9%
Ekstrakt 19
Styl: Abbey Tripel
Warka: 14/08/2015
Smak:5
Zapach:6
Design: 7