Większość nowych browarów kontraktowych w naszym kraju zaczyna od wszelkiego rodzaju pale ale z amerykańskim chmielem. Na
całe szczęście nie wszyscy idą tą drogą. Ninkasi zaczęło podbój rynku od
owsianego stouta i zebrało bardzo mieszane opinie. Osobiście bardzo się nim rozczarowałem. Nie jestem specjalnie pamiętliwy więc postanowiłem
dać temu browarowi kolejną szansę tym razem w oklepanym już nieco wydaniu bo w american pale
ale. Piwo byłoby dobrym przedstawicielem stylu gdyby nie problem z goryczką. Jest
ona szorstka, zalegająca i łodygowa co mocno zepsuło mój odbiór piwa. Na plus konsekwentny i oszczędny styl etykiety. Wspomniane wcześniej Szałpiw i Haust mogliby się pod
tym względem od nich uczyć . Sztuka piwowarska jest zdecydowanie lepiej opanowana
przez Zielonogórzan i Poznaniaków, a to jest najważniejsze. Dla fanów
szorstkiego języka.