Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Imperial Stout. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Imperial Stout. Pokaż wszystkie posty

Tsar [Buxton]

Moje pierwsze spotkanie z Tsarem miało miejsce ponad rok temu i była to degustacja, którą bardzo dobrze wspominam. Rok leżakowania powinien to piwo trochę zmienić i wydawało mi się, że zrobi mu dobrze. Niestety, drugie podejście nie było udane bo chociaż piwo się nie zepsuło, to uwydatniła się i zdominowała je nuta śliwki. Na początku jednak nic nie wskazywało na taki zawód. Po przelaniu do szkła tworzy się drobna piana, która szybko opada, a sam trunek jest gęsty i nieprzejrzyście czarny. Początkowo w aromacie sporo się dzieję, jest kawa, aceton i te nieszczęśliwe śliwki, które po ogrzaniu dominują całą resztę. W pewnym momencie zastanawiałem się czy dla tego piwa nie byłaby lepsza nazwa "Śliwka w Piwie" bo strasznie męcząca była ta silna nuta. W ustach piwo jest aksamitne niczym owsiany stout, tj. słodkawe, z delikatną goryczką. W smaku niestety jest gorzej niż z zapachem, a dodatkowo piwo sprawia wrażenie rozwodnionego. Największy plus tej degustacji to nauka, że leżakowanie nawet tak mocnych piw nie zawsze wychodzi im na dobre. Dla fanów Seana Connery'ego.



Espresso Stout [Emelisse]

Nie jest to mój pierwszy kontakt z holenderskim Emelisse. Z RISa od nich byłem bardzo zadowolony więc zdecydowałem się na zakup podobnego giganta. Jest to imperialny stout warzony z dodatkiem kawy. Co dla mnie ważne, nie była to kawa pokroju popularnej u nas Primy tylko jej bardziej szlachetne odmiany. Zdarzało mi się pić już piwa z kawą i niestety często aromat sprowadza się do starych fusów, w tym przypadku jest z goła inaczej. W zapachu jak i w smaku czuć kawę najlepszego gatunku, która świetnie pasuje do tego rodzaju mocnych, ciemnych piw. Espresso Stout to piwo bardzo dobrze ułożone, gdzie, wbrew nazwie, kawa nie zdominowała całej kompozycji, a stanowi tylko część bardzo dobrego piwa. Znakomite do dłuższych degustacji, świetnie zmieniają się w czasie jego walory. Bardzo mi smakowało. Dla piwoszy, którzy chcą się pobudzić.

Imperial Stout [Nøgne Ø]

Nøgne Ø to norweski browar rzemieślniczy cieszący się w naszym kraju coraz większą renomą. Dlatego też postanowiłem spróbować jednego z ich najlepiej ocenianych piw, a że jest to imperial stout już na starcie byłem kupiony. Co ciekawe piwo nie jest zbyt mocne jak na swój styl bo ma "tylko" 9%, ale są i tego plusy gdyż butelkę 0,5 litra można bez problemu wypić samodzielnie. W smaku i zapachu przypomina Old World RISa od BrewDoga. Tamtego piłem dość dawno, ale chyba norweski stout jest trochę lepszy. Piwo to charakteryzuje się dość dużą złożonością w smaku i zapachu. Pite było nieschłodzone i tylko tak należy obchodzić się z tego typu bogatymi piwami jakimi są russian imperial stouty. Z pewnością nie jest to ostatnie piwo z Nøgne Ø, które się tutaj pojawi. Dla amatorów mocnych doznań, niekoniecznie z blond włosami.


Tactical Nuclear Penguin [BrewDog]


Degustacja odbyła się dawno bo w grudniu, ale jako że drugiej takiej okazji może nie być a piwo jest bardzo wyjątkowe, wpis umieszczam i tak. Ten 32% trunek przypomina bardziej likier i za sprawą całkowitego braku wysycenia i wysokiego alkoholu pije się go jak dobrą whiskey. W smaku, jak i w zapachu, wiele się dzieje. Szczerze mówiąc, obawiałem się, że piwo będzie okropne ale na całe szczęście zostałem mile zaskoczony. Niezapomniane przeżycie. Z tego miejsca chciałbym podziękować Łukaszowi Zielińskiemu za możliwość spróbowania Pingwina i za zdjęcie jego autorstwa. Dla zakręconych pasjonatów piwa z zasobnym portfelem.

黑 Black [Mikkeller]

Piwo Legenda! Czekałem na odpowiednią okazję żeby skosztować tego uwarzonego na szampańskich drożdżach potwora i założenie bloga wydało mi się bardzo odpowiednim momentem. Już po otwarciu butelki atakuje nas niesamowity aromat śliwek i czekolady. Pierwszy łyk to ogromne zaskoczenie bo piwo jest bardzo słodkie, a po chwili uderza bardzo mocną goryczką. W czasie ogrzewania pojawia się kawa, a przełyk jest delikatnie ogrzewany przez alkohol. Trudno to opisać, ale obstawiam, że 95% przeciętnych konsumentów piwa uznałoby je za niepijalne. Dla piwnych geeków poszukujących mocnych doznań.