Tsar [Buxton]

Moje pierwsze spotkanie z Tsarem miało miejsce ponad rok temu i była to degustacja, którą bardzo dobrze wspominam. Rok leżakowania powinien to piwo trochę zmienić i wydawało mi się, że zrobi mu dobrze. Niestety, drugie podejście nie było udane bo chociaż piwo się nie zepsuło, to uwydatniła się i zdominowała je nuta śliwki. Na początku jednak nic nie wskazywało na taki zawód. Po przelaniu do szkła tworzy się drobna piana, która szybko opada, a sam trunek jest gęsty i nieprzejrzyście czarny. Początkowo w aromacie sporo się dzieję, jest kawa, aceton i te nieszczęśliwe śliwki, które po ogrzaniu dominują całą resztę. W pewnym momencie zastanawiałem się czy dla tego piwa nie byłaby lepsza nazwa "Śliwka w Piwie" bo strasznie męcząca była ta silna nuta. W ustach piwo jest aksamitne niczym owsiany stout, tj. słodkawe, z delikatną goryczką. W smaku niestety jest gorzej niż z zapachem, a dodatkowo piwo sprawia wrażenie rozwodnionego. Największy plus tej degustacji to nauka, że leżakowanie nawet tak mocnych piw nie zawsze wychodzi im na dobre. Dla fanów Seana Connery'ego.





Alkohol: 9,5%
Ekstrakt:b/d
Styl: Imperial Stout
Warka: zabutelkowano 03/13
Smak:7
Zapach:3
Design:8

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz