Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haust. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haust. Pokaż wszystkie posty

Cascadian Dark Ale [Haust]

Cascadian dark ale i minibrowar Haust to, w moich oczach, połączenie gwarantujące smaczny trunek, idealnie wpasowujący się w mój gust. I rzeczywiście tak jest bo to nieprzejrzyście czarne piwo uwieńczone kremową pianą o drobnych pęcherzach jest bardzo smacznym black india pale ale. Niemmniej jednak niczym nie zwala z nóg. Aromat to typowe dla stylu połączenie palonych słodów z chmielami co, zdaniem pewnego blogera, daje zapach prażonego słonecznika. Niech mu będzie ;) Podczas picia, piwo sprawia wrażenie gęstego, treściwego a przy tym, paradoksalnie, niezwykle pijalnego i orzeźwiającego. W smaku jest to klasyczne, niczym nie wyróżniające się cascadian dark ale. Browar jest dość słodki jak na styl i dobrze zwieńczony (trochę za długą) goryczką. Podsumowując, jest to kolejny udany wyrób z Hausta. Niestety jeśli chodzi o black india pale ale to jestem rozpuszczony jak dziadowski bicz więc to dobre piwo nie zrobiło na mnie jakiegoś piorunującego wrażenia. Dla kibiców Falubazu.



American Lager Freestyle [Haust]

Polscy rzemieślnicy bardzo rzadko decydują się na warzenie lagerów. Jest to styl zdecydowanie mniej ciekawy niż górnofermentacyjne piwa. Na całe szczęście, minibrowar Haust  podjął to wyzwanie i to z bardzo dobrym skutkiem. Ich American Lager Freestyle jest znakomity. Chmielony amerykańskimi odmianami jest bardzo aromatyczny (żywica i cytrusy grają tu główną rolę) i wyraźnie goryczkowy (znam pale ale z goryczką na podobnym poziomie). W szkle też prezentuje się bardzo dobrze. Przypuszczam, że w ślepym teście stwierdziłbym, że to właśnie jakieś delikatne klasyczne pale ale, a to przecież najzwyklejszy lager! Muszę przyznać, że byłem w małym szoku po spróbowaniu tego piwa. Niedawno pisałem, że Jurajskie z Ostropestem to najlepszy lager na naszym rynku. Teraz muszę je zdetronizować i zasłużenie dać ten tytuł American Lager Frestyle! Da się? Zielonogórzanie pokazali, że tak! Etykiety chyba nie trzeba komentować (facepalm wystarczy).  Dla niedowiarków.

American Brown Ale [Haust]

Kolejne piwo z Hausta na blogu i po raz kolejny ten mikrus mnie nie zawodzi. American Brown Ale został tam uwarzony przez Adama Czogalle, piwowara domowego, który właśnie zadebiutował piwem Jasny Grom pod własnym szyldem czyli jako Browar Perun. Przejdźmy jednak do piwa z Zielonej Góry, które jest bardzo dobre ze wszystkimi cechami pożądanym w tym (niestety) niezbyt popularnym u nas stylu. Kawowe, delikatnie kwaskowe i bardzo pijalne to cechy tego piwa, które same nasuwają się przy piciu. Dobrze się spisze na posiadówę w pubie.  Nie byłbym sobą gdybym się nie doczepił do elementu, który najbardziej mnie denerwuje jeśli chodzi o Hausta czyli o etykietach. Ta jest jest chyba koronacją słabych projektów. Całe szczęście podjęto współpracę Instytutem Sztuk Wizualnych Wydziału Artystycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego i ich najpopularniejsze piwo czyli Red AIPA zmienia etykietę na dużo lepszy projekt. Brawo za odważne zmiany. Dla fanów Beckhama.


Red AIPA [Haust]

Ponownie udało mi się dorwać rzekomo najlepsze piwo z minibrowaru Haust. Pierwszy raz próbowałem próbkę o pojemności 0,2l podczas Poznańskich Targów Piwnych w listopadzie. Tłumy ludzi i dość wysoka temperatura w hali nie sprzyjała degustacji, ale piwo zapamiętałem jako smaczne i warte ponownego spróbowania. Po blisko pół roku od pierwszego kontaktu, minibrowar nie spuścił z tonu i Red Aipa jest ciągle bardzo dobre. Podobnie jak Dr Citra, piwo jest dobrze zbalansowane, a dodatkowo wyróżnia się piękną i dość unikatową jak na ten styl barwą. Haust, obok Szałupiw, jest obecnie moim faworytem na krajowym rynku. Niestety oba browary muszą jeszcze mocno popracować nad szatą graficzną swoich wyrobów bo ten aspekt jeszcze mocno kuleje. Trochę żałuję, że nie kupiłem lagera z tego minibrowaru ale myślę, że jeszcze będzie ku temu okazja i stosowny wpis się tutaj pojawi. Dla piwoszy bez daltonizmu.

Dr Citra [Haust]

Udany single hop z Zielonej Góry i chyba drugie moje piwo z tego minibrowaru. Piłem dość świeże bo zaledwie tydzień po rozlaniu i żadnych mankamentów nie dostrzegłem. Goryczka mogłaby być wyższa, ale to detal nie rzutujący na ogólny odbiór piwa, które jest wysoce pijalne, orzeźwiające i zrównoważone. Szkoda tylko, że z dostępnością jest bardzo różnie. Dla wielbicieli cytrusowych aromatów.