La Vermontoise powstało w browarze de Blaugies w wyniku jego współpracy z amerykańskim browarem Hill Farmstead. Jest to saison z amerykańską odmianą chmielu Amarillo. Na pierwszy rzut oka, butelka sprawiła wrażenie produktu warzonego w bardzo kameralnym miejscu. I to przeczucie okazało się słuszne bo po wejściu na ich stronę ukazał mi się piękny widok na posiadłość browaru. Pić piwo z takiego miejsca to ja rozumiem! Po przelaniu do szkła pojawiła się wysoka ale niezbyt drobna piana, która dość szybko redukuje się do niskiej obwódki. Piwo, jest klarowne i znakomicie widać w nim pracę bąbelków, które poruszają się z hipnotyzującą wręcz zaciekłością. Aromat to kwestia na osobny elaborat bo pomimo lekkości samego piwa, zapach jest niesamowity. Bardzo rześki, pełen owoców, estrów, przypraw i kwiatów. Co ciekawe, pojawią się w nim też nuty skórzane charakterystyczne dla piw dzikich. W ustach piwo jest bardzo lekkie i orzeźwiające. Pojawia się w nim też nuta miodowa zgrabnie kontrowana delikatną chmielową goryczką. Podsumowując muszę napisać, że jest to wielkie piwo (pomimo stosunkowo niskiej zawartości alkoholu), znakomicie łączące wiele płaszczyzn, które mogą nam zaoferować belgijskie browary. Jeśli tylko będziesz widzieć na półce to piwo to bierz je bez wahania (ja otrzymałem je dzięki Hipestrowi) bo to coś więcej niż kolejne india pale ale. Dla fanów Czerwonych Diabłów.
Alkohol:6%
Ekstrakt:b/d
Styl: Saison
Warka przed końcem 2018
Smak: 9
Zapach: 10
Design: 7
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz