Piwo wypuszczone na rynek w ilości około 1000 butelek musi powodować ekscytację przy otwieraniu. Gdy dodatkowo jest to produkt jednego z twoich ulubionych browarów, to te emocje są tym mocniejsze. Dokładnie tak było w moim przypadku gdy sięgałem po butelkę z numerem 508. Szczun w edycji limitowanej leżakował od listopada ubiegłego roku i w przeciwieństwie do podstawowej wersji został rozlany do butelek o pojemności 0,75 litra oraz elegancko zakorkowany. Etykieta też została zmodyfikowana i prezentuje się znacznie lepiej niż ta z butelki półlitrowej. Piwo jest wyjątkowe więc wizualnie również prezentuje się jak produkt ekskluzywny, wyraźnie nawiązując do belgijskich wzorców. Normalnie produkowany Szczun to połączenie tripla z india pale ale, natomiast tutaj, w skutek dłuższego leżakowania, mamy do czynienia z klasycznym belgijskim triplem. Cech IPA trudno się tutaj doszukać. Ciekawe, czy podobny efekt udałoby się uzyskać leżakując butelkę zwykłej wersji? Po odkorkowaniu i przelaniu do szkła pierwsze co rzuca się w oczy to świetna "betonowa" piana. Złożona z drobnych pęcherzyków utrzymuje się długo i tworzy piękne dla piwoszy wzory. W zapachu jak i w smaku dominuje Belgia i pomimo tego, że żaden ze mnie ekspert jeśli chodzi o piwa z tego kraju to pokuszę się o stwierdzenie, że jest to bardzo dobry przedstawiciel stylu. Piwo jest zdecydowanie bardziej wytrawne niż się spodziewałem i moim zdaniem mocniejsze niż deklarowane 8,1% alkoholu. Idealne do degustacji we dwójkę albo na dłuższe posiedzenie. Nie tylko wyjątkowo wygląda, ale i świetnie smakuje. Dla fanów frytek z majonezem.
Alkohol: 8,1%
Ekstrakt:19
Styl:Abbey Tripel
Warka:31/12/2014
Smak:9
Zapach:9
Design:8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz